piątek, 9 grudnia 2011

Filmowe, relaksacyjne wieczory

Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam wolne wieczory, gdy wiem, że wreszcie ze wszystkim się uporałam, nie mam żadnych wyrzutów sumienia, że coś zaniedbałam, więc mogę oddać się błogiemu relaksowi. W takich chwilach najlepiej jest obejrzeć jakiś film i zapomnieć o świecie. Można także choćby nadrobić youtubowe zaległości i pooglądać ulubione dziewczyny ;)


Najlepiej w dużym formacie! Myślę, że taki na pół ściany jest w sam raz :D 


Do tego własnoręcznie pieczone, przed chwilą wyjęte z piekarnika muffiny z orzechami, cynamonem i białą czekoladą - nieskromnie powiem, że niebo w gębie! ;)


Wczułam się już w świąteczny klimat, więc i babeczki dostały tym razem świąteczne 'ubranka' ;) Do tego jeszcze ciepłe mleko z przyprawą korzenną i jestem w niebie... mmm... 


Dla mnie to przepis na świetny, spokojny, relaksujący wieczór. A Wy jak spędzacie zimowe wieczory? Takie gdy macie czas dla siebie, bez ciągłego myślenia co jeszcze trzeba zrobić, gdzie pójść, co załatwić etc. Ja zazwyczaj właśnie wybieram albo wieczór z książką albo z dobrym filmem, czy jak widać YT ;) 

xoxo

4 komentarze:

  1. Mmmm... czuje u siebie jak pachna te cudeńka :) Ja przeważnie czytam w wolnej chwili, ostatnio robię na drutach , oglądam filmy albo surfuję po necie :) Podobnie jak Ty :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Aha, a moge prosić o przepis na te pyszne babeczki?? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. hmm sie rozmarzyłam:) taki odpoczynek to faktycznie jak w niebie, ja zazwyczaj mam tyle do zrobienia badz nadrobienia, ze zyje w chaosie:)
    Marciamadness a Ty jak ja filolog:D

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam te dziewczyny :D

    OdpowiedzUsuń