środa, 16 listopada 2011

Ostatnie zakupy

Podczas przerwy na kawę postanowiłam napisać dla Was krótką notkę z moimi ostatnimi zakupami. Jesienią zbytnio nie szaleję w kwestii kosmetyków, wolę kupić sobie setny sweterek czy bluzeczkę :) Kilka fajnych rzeczy udało mi się jednak zdobyć i oto one!

Tusz, w którym zakochałam się od pierwszego użycia! Miałam niesamowite szczęście, że udało mi się go dostać, bo naprawdę jest tak świetny jak słyszałam! Mowa oczywiście o tuszu do rzęz Covergirl lashblast fusion - uwielbiam! Jeszcze nigdy żaden tusz aż tak nie pogrubiał, podkreślał i podkręcał moich rzęs! Marzenie! Jak tylko mi się skończy sprawdzę, czy Max Factor, to naprawdę europejski odpowiednik tej firmy.


Następnym cudem, które postanowiłam nabyć jest bronzer z NYXa. Od dawna chodziłam za jakimś dobrym  bronzerem, którym nie zrobię sobie krzywdy. Przez przypadek trafiłam na ten z NYX i jestem zadowolona. Świetnie się nakłada, ma rewelacyjny kolor (którego intensywność można z łatwością stopniować dzięki formie mozaiki) i idealnie współgra z moimi różami. Na dzień dzisiejszy jestem z niego niesamowicie zadowolona! Jego dokładna nazwa to NYX Mosaic Powder, mój jest w odcieniu Latte.





Skusiłam się także na zapach polecany przez Agę (Nieesia25). Podreptałam sobie do Lidla po zapach do złudzenia przypominający słynne Coco Mademoiselle by Chanel, czyli Suddenly Madame Glamour. Był to strzał w dziesiątkę i za niedługo będę zmuszona podreptać już po kolejną buteleczkę! Zapach jest śliczny, mi idealnie pasuje do jesieni, ale co ważniejsze - utrzymuje się cały dzień! Choć mam w swoich zbiorach i perfumy za ponad 200zł, to nigdy nie dostawałam tyle komplementów odnośnie tego jak pachnę, jak podczas używania tego cuda! A szaliczki czy chusty potrafią nim pachnieć nawet jeszcze dwa, czy trzy dni po użyciu! Jednym słowem - kocham ;)


Natomiast po recenzji Asi (kiediska86) zdecydowałam się wybrać do apteki po Oeparol Femina. Właśnie kończę to opakowanie i wiem, że na dniach pójdę po kolejne! Zawsze na jesień mam problem z rozdwajającymi się paznokciami i w tym roku ten problem mnie nie ominął, jednak od kiedy używam Oeparolu widzę, że stały się one zdecydowanie twardsze. Dodatkowo rozpiera mnie jakaś wewnętrzna energia i od kiedy biorę te tabletki wstawanie rano (a jestem strasznym śpiochem!) nie wydaje mi się już takie straszne ;)


Na koniec coś nie kosmetycznego, mianowicie książka, na tyle rewelacyjna, że przeczytałam całą w mniej niż 24 godziny! ;) Uwielbiam tematykę II wojny światowej, ukrywających się Żydów i wszystkiego co z tym związane (zresztą nie bez powodu moja magisterka była taka a nie inna :P), ale ta książka jest nie tylko dla tych, którzy jak ja chcą wiedzieć jak najwięcej o tamtych czasach. To utwór, który nadaje się dla każdego. Ukazuje losy kilkuletniej dziewczynki, Żydówki, która w czasie wojny zmuszona była wraz z rodzicami i młodszym bratem ukrywać się przez kilka miesięcy w kanałach. Poruszająca historia ukazana oczami niewinnego dziecka, które stara się zrozumieć co dzieje się wokół niego. Coś pięknego!


Mam nadzieję, że Wam się podobało ;) Używałyście któryś z tych produktów? Co o nich myślicie? 

Ciao!

7 komentarzy:

  1. Pamiętasz może w jakiej cenie był ten perfum?:)

    Jeśli ten tusz jest taki dobry jak mówisz, to chyba się na niego skuszę jak wykończę ten z Maybelline. Choć jest on rewelacyjny, warto czegoś nowego spróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  2. W sumie to nie pamiętam, bo to D. wysłałam do sklepu ;) Ale coś z 7 na końcu, albo 17 albo 27, w każdym razie mało :D

    Z dostaniem tuszu z Covergirl możesz mieć problem, bo to produkt z USA, natomiast może na ebay będzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zainteresował mnie ten tusz:)
    Kurcze,szkoda, że tak ciężko go dostać, a ile zapłaciłaś za swój?
    Pozdrawiam, zapraszam do mnie, obserwuję:)

    OdpowiedzUsuń
  4. ksiąka musi byc ciekawa rowniez lubie taka tematyke :)
    a w jakiej cenie ta perfumka z lidla?
    ciekawa jestem tez tego bronzera:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki, że mi przypomniałaś o tej książce - miałam ją kupić, po wywiadzie jaki widziałam w DZIEŃ DOBRY TVN :) Na blogu Agi przeczytałam, że szukasz kominka do którego nie trzeba by było często dolewać wody. Miałam ten sam problem i ZNALAZŁAM :) Nie wiem tylko czy taki kominek by Ci się podobał... Ale wierz mi, że nalana woda starcza nawet na wypalenie trzech świeczek! Aż sama byłam w szoku! Teraz bez obaw palę ten kominek, bo wiem, że wkład sam zgaśnie zanim woda zniknie... Na moim blogu napisałam o tym: http://bella-beauty-bella.blogspot.com/2011/11/czym-pachnie-moj-dom.html

    Pozdrawiam i dołączam do obserwatorów Twojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję :)

    Tusz do rzęs dostałam w prezencie, więc niestety nie znam ceny :(

    A perfumy z Lidla to koszt jakiś 17zł jeśli dobrze pamiętam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Słyszałam wiele dobrego o tym tuszu. Czekam na recenzję :)

    OdpowiedzUsuń