środa, 2 sierpnia 2017

Tetsuya Honda – „Przeczucie”



            Od czasu do czasu lubię sięgnąć sobie po dobry kryminał. Problem polega zazwyczaj na spełnieniu kryterium „dobry”, bo o to wcale nie jest łatwo. Gdy dostałam propozycję przedpremierowej lektury „Przeczucia” T. Hondy, stwierdziłam, że w Japonii czytelniczo dawno nie byłam i czas to zmienić!


            Główną bohaterką jest komisarz Wydziału Zabójstw Tokijskiej Policji Metropolitalnej – Reiko Himekawa. Tokio jest o tyle specyficznym miastem, że tam nikt nie wyrzuci na ulicę choćby papierka… tymczasem pewnego dnia pod żywopłotem ktoś zauważa spory niebieski worek na śmieci w kształcie człowieka… To właśnie rozwiązaniem tego morderstwa zajmuje się dowódca zespołu, czyli Reiko. Dzięki jej przeczuciom policja trafia na odpowiedni trop i podąża śladami mordercy.

            „Przeczucie” to jednak nie tylko historia rozwiązania tej zagadki, książka jest bowiem bardziej skomplikowana. Przedstawione są w niej choćby losy samej Reiko i jej zatrważająca przeszłość, która wpłynęła na wybór kariery bohaterki. To, co podobało mi się w tej lekturze, to na pewno nieoczywistość. Nic nie jest takie, jakim się wydaje. Nikt nie jest tylko dobry albo tylko zły. To nie jedna osoba doprowadzi do schwytania sprawcy, tylko praca kilku z nich. Także sama postać mordercy prawie do końca pozostaje tajemnicą. Książka jest tak skonstruowana, żeby jak najczęściej zwodzić czytelnika – i to właśnie lubię.

            Ciekawym doświadczeniem było także zmierzenie się z tymi wszystkimi japońskimi imionami oraz orientowanie się kto jest kim – nie powiem, było to wyzwanie! Tak jak Reiko jeszcze dało się łatwo zapamiętać, tak Tamotsu Ishikura, Shinji Otsuka, Kensaku Katsumata czy Sadanosuke Kunioku byli zdecydowanie trudniejszymi bohaterami, a to tylko kilku z całej masy osób, które spotykamy w trakcie lektury. Dodatkowo miesza to w głowie czytelnika, przez co jeszcze trudniej zidentyfikować sprawcę.

            „Przeczucie” to podobno pierwsza część cyklu o młodej pani komisarz. Cieszę się, gdyż to znaczy, że za jakiś czas ponownie spotkam się z bohaterką w Tokio i będę odkrywała kolejne zagadki kryminalne. Już nie mogę się doczekać!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz