środa, 9 września 2015

Odkryjmy grę cieni



Charlotte Link polubiłam już jakiś czas temu i z każdą kolejną książką lubię ją chyba bardziej. I to nie ma znaczenia czy trafię na powieść obyczajową, psychologiczną czy kryminał – narracja, cały sposób prowadzenia bohaterów, bardzo mi odpowiada. Podobnie sprawa ma się z „Grą cieni”, którą czytałam przebywając w sierpniu w Zamościu. Siedząc sobie w kawiarni na rynku i podziwiając tamtejszą starówkę znalazłam także czas na delektowanie się kolejnym utworem Link. 



Utwór przedstawia nam losy Davida Bellino, milionera, który zaczyna otrzymywać listy z pogróżkami. Bohater nie wie, kto chce pozbawić go życia, podejrzewa jednak jedno ze swoich dawnych przyjaciół, z którymi nie rozstawał się w młodości. Czy ma rację, że to jedno z nich? I co takiego mógł zrobić David, że niegdyś przyjaciele mogą okazać się teraz śmiertelnymi wrogami? Czy tak łatwo jest przekroczyć granicę zaufania do przyjaciela?

Książka cofa nas do przeszłości bohaterów, dowiadujemy się jaką rolę Bellino odegrał w życiu przyjaciół (Mary, Steve’a, Natalie i Giny) i czy rzeczywiście zasłużył sobie na ich ewentualną wrogość czy też może był idealnym przyjacielem. Link pokazuje czytelnikowi, jak czasem mało potrzeba, żeby zrazić do siebie ludzi. Jak często nieświadome decyzje, wydawałoby się, że nic nieznaczące wybory, decydują o czyimś być albo nie być. Jak jedna chwila czy jedno słowo potrafi zmienić czyjś los. 

Myślę, że każdy z nas ma w swoim życiu taki „cień” i ta książka zachęca by się nad nim zastanowić. Skłania do refleksji nad samym sobą i decyzjami, jakie w życiu podjęliśmy. Nie po to by je zmienić, bo na to oczywiście nie mamy już wpływu, ale żeby w przyszłości uniknąć takich sytuacji i być bardziej świadomym swoich poczynań. Do tego jest to po prostu znakomity kryminał, w którym cały czas zastanawiamy się kto jest winien. Mi umilił letnie, urlopowe popołudnia, ale myślę, że na jesienne wieczory też będzie jak znalazł!

2 komentarze:

  1. Lubię powieści Link, najbardziej podobała mi się "Ciernista róża", "Gry cieni" jeszcze nie zdążyłam przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Ciernista róża" to moja ulubiona pozycja!! ;) Też na blogu jest jej recenzja. Świetna była jeszcze "Lisia dolina"!

      Usuń